80 lat GUMed. Jubileusz

10.01.2025

Muzeum GUMed pełni kluczową rolę w pielęgnacji pamięci o historii naszego Uniwersytetu. W tym roku jest ona jednak jeszcze bardziej wyjątkowa z powodu wyjątkowej rocznicy. Gdański Uniwersytet Medyczny świętuje 80. urodziny. W związku z tym, tradycyjnie piórem dr. Marka Bukowskiego, przenosimy się w czasie do lat 80. i powstania „Solidarności”, remontu Kliniki Kardiologii Dziecięcej oraz specjalnego prezentu, który ówczesna Akademia Medyczna otrzymała od Gdańskich Zakładów Rafineryjnych. Co warte zaznaczenia – owych przenosin w czasie, dzięki opiekunowi Muzeum, będzie w najbliższym czasie bez liku. Ale zanim wspominane lata 80., cofnijmy się na razie „tylko” o 30 lat…

Rok osiemdziesiątego jubileuszu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Bliżej stulecia niż rocznicy pięćdziesiątej, obchodzonej bardzo uroczyście. Był rok 1995, rektorem Akademii Medycznej w Gdańsku (od 1950 do 2009) był prof. Zdzisław Wajda, silna osobowość. Od czasu studiów, przez cały okres pracy zawodowej i na emeryturze zawsze oddany Uczelni. Zrobił dla Akademii ogromnie wiele. Był reprezentantem pokolenia, dla którego medycyna, Uczelnia, praca stanowiły ogromną pasję, tak silnie wyczuwalną w rozmowach i wspomnieniach. W tym samym 1995 r. dyplomy ukończenia studiów lekarskich odbierał pierwszy rocznik, który studiował już po upadku komunizmu w Polsce. Miał szansę uczyć się, podpatrywać i rozmawiać z absolwentami pierwszych powojennych roczników, zahartowanych przez wojnę i lata późniejsze. A jednocześnie korzystać ze swobody, tak dla wszystkich nowej i zachwycającej. Te dwie generacje przedzielone zostały przez roczniki, wśród których były Mamy, Ojcowie, Siostry i Bracia najmłodszych adeptów medycyny. Historia w historii, wewnątrz historii…

W 2015 r., w roku siedemdziesiątej rocznicy utworzenia Akademii Lekarskiej w Gdańsku na łamach Biuletynu Muzeum Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego snuliśmy rozważania nad upływem czasu: Siedemdziesiąt lat istnienia Uniwersytetu. Czy to mało, czy dużo? Zapewne niewiele, biorąc pod uwagę najstarsze uczelnie powstałe kilkaset lat temu, których nazwy przytaczają podręczniki historii. Jednocześnie dużo z punktu widzenia postępów nauki oraz czasu życia ludzkiego. Jubileusz siedemdziesięciolecia powstania uczelni jest na pewno wystarczającym powodem, by pokusić się o próbę spojrzenia wstecz i refleksji nad minionym czasem. Dla każdego muzeum uczelnianego taka rocznica to wyzwanie. W naturalny sposób narzuca, jeśli nie tytuł, to kontekst wystawy, na pierwszy rzut oka wymarzony dla prezentacji dorobku uniwersytetu. Jednak krótka chwila zastanowienia studzi ten entuzjazm. Pojawia się bowiem kolejne pytanie, tyleż naturalne, co trudne w odpowiedzi: co i w jaki sposób pokazać? Nawet w ciągu siedemdziesięciu lat miało miejsce tak wiele wydarzeń, tak bardzo zmienił się świat dookoła, a wraz z nim Uczelnia, tak wielu ludzi pracowało i uczyło się tutaj. Co należy wybrać? Jakim kluczem posłużyć się, tworząc wystawę jubileuszową? W jaki sposób zaprezentować to, co uznamy za najistotniejsze w historii?

Efektem rozmyślań i rozważań była wystawa prezentująca 70 wybranych obiektów ilustrujących najważniejsze wydarzenia i osoby związane z historią GUMed. Po dziesięciu latach ponownie musieliśmy zadać sobie pytanie, w jaki sposób uczcić i zaprezentować osiemdziesiątą rocznicę istnienia naszej Uczelni. Nie chcąc powielać nieco już wyeksploatowanego pomysłu, a jednocześnie pozostając w kręgu wyznaczonym przez liczby zapraszamy do przyjrzenia się historii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego przez pryzmat wybranych przez nas dat, wydarzeń, przedmiotów a przede wszystkim działalności osób związanych z Uczelnią. Zapewne bez trudu będzie można wskazać klucz, jakim kierowaliśmy się przy tworzeniu tej galerii przeszłości. Ósemka, osiem, osiemdziesiąt, osiemnaście… wszelkie kombinacje z cyfrą 8. Często uważaną za szczęśliwą.

Gorący 1980

“Rok ten można porównać do wulkanu, który od czasu do czasu musi wybuchnąć z większą lub mniejszą siłą. Służba zdrowia musi pracować bez względu na rozwijające się wydarzenia. Miały one mimo wszystko duży wpływ na pracę i atmosferę kliniki oraz związany z nią personel. Pierwsze półrocze minęło względnie spokojnie. Już 2 lata minęły od przeprowadzki do tymczasowego budynku i nie widać końca remontu pawilonu 18. Ogromna ciasnota zwłaszcza na sali niemowlęcej wpływa na rozwijanie się częstych infekcji w najmłodszej grupie wieku. W małej salce dla dzieci starszych odbywa się w prawdziwie amerykańskie tempo związane z krótką hospitalizacją tych dzieci i duża ich rotacją.”

Tak w kronice Kliniki Kardiologii Dziecięcej rok 1980 podsumowała prof. Stanisława Dymnicka, kierująca jednostką. Kilka akapitów dalej Autorka zanotowała:
- Aż wreszcie nadszedł sierpień, który zmienił nastawienie i podejście do wielu spraw na terenie naszego kraju. Miejsce starych Związków Zawodowych zajął nowy związek „Solidarność”, który wyłonił się Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego na terenie Stoczni Gdańskiej. Czy to będzie nadzieja lepszego jutra czy znowu rozczarowanie, które prześladuje nas od wieków? – oto pytanie na które trudno jeszcze znaleźć odpowiedź.
Kronika obejmująca dzieje Kliniki Kardiologii Dziecięcej obejmuje kilka tomów. W nich niezwykle cenne zapisy dotyczące rozwoju Akademii Medycznej w Gdańsku, Kliniki, kardiologii dziecięcej oraz bieżących wydarzeń w kraju i zagranicą. Wszystko ilustrowane wycinkami z gazet, wspomnieniami, fragmentami listów. Nad wyraz istotny element tradycji i dziedzictwa naszej już 80-letniej Uczelni.

Ilustracje: strony kroniki Kliniki Kardiologii Dziecięcej, artykuł z Dziennika Bałtyckiego o nowym nabytku dla Kliniki wklejony do Kroniki, aparat w Klinice.