13.12.2024
Koniec z paleniem w wielu miejscach publicznych – to zalecenia Unii Europejskiej. Chodzi tutaj między innymi o publiczne place zabaw, parki rozrywki, baseny, plaże, ogrody zoologiczne i inne podobne przestrzenie zewnętrzne i dotyczy nie tylko tradycyjnych papierosów, ale również tych elektronicznych i podgrzewających tytoń. Polska właśnie poparła te unijne rekomendacje.
Dr hab. Łukasz Balwicki, prof. uczelni i kierownik Zakładu Zdrowia Publicznego i Medycyny Społecznej, został kilka dni temu konsultantem krajowym w dziedzinie zdrowia publicznego. Jak podkreślał, jednym z priorytetów jest dla niego praca nad problemem epidemii palenia wyrobów tytoniowych. Dlatego nie ukrywa swojego entuzjazmu związanego z nowymi unijnymi propozycjami.
– Zdecydowanie popieram tę inicjatywę. Mimo, że w Polsce pewne miejsca na zewnątrz, jak place zabaw, były objęte zakazem, to dostrzegalny był brak uregulowania innych miejsc rekreacji typu parki, plaże, czy ogródki przy pubach czy restauracjach. Rodziło to często spory między palaczami, czy wapującymi a tymi, co chcieli chronić swoje zdrowie. Regulacja unijna wesprze środowiska wolne od produktów nikotynowych.
Polska przyjęła jak na razie jedynie zalecenia, które wydała Unia Europejska. Na tę chwilę nie idą za tym żadne rozwiązania prawne. I to, zdaniem prof. Balwickiego, powinno się zmienić.
– Konieczne jest wzmocnienie ich egzekucji z pomocą policji i straży miejskich czy gminnych. Warto jednak pamiętać, że takie przepisy są z radością witane przez niepalących i nieużywających innych produktów nikotynowych i wspierają ich w ochronie swojego zdrowia. Tym samym często egzekucja prawa odbywa się z pomocą samych obywateli.
Jak wynika z październikowego raportu CBOS, który opracowało Polskie Towarzystwo Postępów Medycyny – Medycyna XXI, „Co czwarty uczeń szkoły podstawowej (26%) ma za sobą inicjację nikotynową, przy czym dla 7 na 10 (73,3%.) pierwszym w życiu wyrobem z nikotyną był e-papieros. Ponad połowa (53,8%) uczniów próbowała wyrobów z nikotyną z powodu ciekawości ich smaku. Wśród uczniów używających obecnie nikotyny najwięcej (8 na 10), używa e-papierosów, najczęściej o słodkich, owocowych lub deserowych smakach”. Prof. Łukasz Balwicki ma propozycje, które jego zdaniem mogłyby ograniczyć liczbę palaczy w Polsce i całej Unii Europejskiej.
- Unia powinna jak najszybciej znowelizować dyrektywy dot. opodatkowania wyrobów tytoniowych, aby wymagać od państw członkowskich wyższych cen. Powinna również uregulować wprowadzenie jednolitych opakowań oraz mocniej ograniczyć możliwości reklamy i promocji (np. wprowadzić zakaz reklamy i ekspozycji produktów w miejscach sprzedaży oraz ograniczyć reklamę w internecie).
W przypadku wyższych cen, to takie pojawią się od stycznia w Polsce. Sejm uchwalił nowe stawki akcyzy – na papierosy 50% wyższy, na tytoń do palenia 38%, cygara i cygaretki 25%. Za to produkty do podgrzewania tytoniu oraz płyn do e-papierosów podrożeją odpowiednio o 50 i 75%.