Udana replantacja kciuka

23.05.2024

prof._Tomasz_Mazurek.png

Ręka jest najbardziej precyzyjnym organem człowieka. Do tej pory nie powstał żaden implant, który dorównywałby swoją funkcją ludzkiej ręce. W związku z tym w przypadku urazowej amputacji kończyny górnej, podejmuje się próbę ratowania kończyny. Dotyczy to zwłaszcza kciuka, który stanowi połowę wartości ręki – mówił prof. Tomasz Mazurek, kierownik Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

W Polsce nieformalnie funkcjonuje serwis replantacyjny, który opiera się na współpracy 11 ośrodków rozmieszczonych w całej Polsce, z których codziennie jeden szpital znajduje się w gotowości do konsultacji i ewentualnej replantacji kończyny. W ramach dyżuru 15 maja br. do Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu GUMed trafił 19-letni pacjent, który doznał amputacji kciuka podczas cięcia drewna. Do Szpitala im. M. Kopernika w Gdańsku został przewieziony transportem lotniczym z okolic Wrocławia. Od czasu urazu do rozpoczęcia operacji minęły zaledwie 4 godziny.

Zespół Kliniki w składzie: lek. Zuzanna Duda oraz lek. Andrzej Wawruszczak przeprowadzili skomplikowaną operację, która składała się z zespolenia kości, ścięgien, mikrochirurgicznego zespolenia naczyń oraz nerwów. Zabieg trwał ponad 5 godzin – wyjaśniał prof. Mazurek.Wykonanie replantacji to jednak dopiero pierwszy krok w długiej drodze do odzyskania sprawności. Przyszyta kończyna nigdy nie będzie w 100 procentach funkcjonalna. Pacjent wymaga długiej rehabilitacji, aby powrócić do codziennej pracy.

Po zabiegu pacjent przebywał w szpitalu przez kolejny tydzień. Decydujących jest pierwszych 10 dni, gdyż tyle czasu goi się śródbłonek. Po jego upływie możemy mówić o wczesnych efektach replantacji.

Okres pooperacyjny jest wymagający zarówno dla pacjenta, jak i personelu medycznego. Chory wymagał skomplikowanej opieki nad replantownym kciukiem (nawiercanie płytki paznokciowej) oraz specyficznej płynoterapii i antybiotykoterpii.

Replantacja polega na przyszyciu, czyli ożywieniu utraconej kończyny. Jest to niezwykle skomplikowana operacja łącząca w sobie techniki makro i mikrochirurgii. Pierwszy w Polsce tego rodzaju zabieg przeprowadził w 1971 r. w Trzebnicy prof. Kocięba. W gdańskiej Katedrze i Klinice Ortopedii pierwszą replantację przeprowadziłli w 1993 r. prof. Tomasz Mazurek, obecny kierownik jednostki oraz dr Adama Lorczyński.

Wskazania do ożywienia kończyny są bardzo rygorystyczne. Aby kończyna miała szansę na podjęcie funkcji, rana musi zostać zadana narzędziem gilotynowym, uraz zmiażdżeniowy czy awulsyjny uniemożliwiają naprawę naczyń.

Obecnie w Polsce trwają prace nad sformalizowaniem opieki nad pacjentami, których dotknęła amputacja kończyny.

Fot. Paweł Sudara/GUMed, archiwum prywatne