18.03.2024
W lutym 2024 r. minęło 10 lat od wykonania w II Klinice Kardiologii i Elektroterapii Serca Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, szpitala klinicznego GUMed nowatorskiego zabiegu z zastosowaniem podskórnego kardiowertera-defibrylatora serca. Był to pierwszy zabieg tego rodzaju w Polsce. Od tego momentu urządzenie zastosowano już u ponad 150 pacjentów, nie obserwując ani jednego przypadku powikłań chirurgicznych procedury.
II Klinika Kardiologii i Elektroterapii UCK kierowana obecnie przez prof. Ludmiłę Daniłowicz-Szymanowicz pozostaje jedynym ośrodkiem w Trójmieście i jednym z kilkunastu w Polsce proponującym ten rodzaj zabezpieczenia pacjentom z arytmiami.
Podskórny kardiowerter-defibrylator (S-ICD – subcutaneous cardioverter-defibrillator) to urządzenie działające podobnie do tradycyjnych defibrylatorów implantowanych pacjentom zagrożonym nagłym zgonem z powodu arytmii komorowych. Podstawową różnicą i przewagą S-ICD jest jednak brak jakichkolwiek elementów wprowadzanych do układu sercowo-naczyniowego, jak to ma miejsce w systemach tradycyjnych, w których podstawą częścią jest elektroda wewnątrzsercowa. W S-ICD zarówno elektroda, jak i korpus urządzenia umieszczane są, jak sama nazwa wskazuje, całkowicie podskórnie, na ścianie klatki piersiowej. Pozwala to ograniczyć ryzyko powikłań infekcyjnych o charakterze zapalenia wsierdzia czy posocznicy, a także przyczynia się do większej trwałości systemu z minimalnym ryzykiem jego uszkodzenia.
dr hab. Maciej Kempa i prof. Ludmiła Daniłowicz-Szymanowicz z pacjentem
– Wszystko zaczęło się nieco przypadkiem… W styczniu 2014 r. do II Kliniki Kardiologii i Elektroterapii Serca UCK zgłosił się pacjent z podskórnym kardiowerterem-defibrylatorem implantowanym zaledwie kilka miesięcy wcześniej w USA. Urządzenie wszczepiono z powodu przebytego zatrzymania krążenia w mechanizmie komorowych zaburzeń rytmu. Niestety zabieg wykonany był nieprawidłowo i pacjentowi groziło wystąpienie groźnych powikłań – opowiada dr hab. Maciej Kempa z Kliniki Kardiologii i Elektroterapii Serca GUMed, koordynator Pracowni Elektrofizjologii i Elektroterapii Serca UCK. – Przez kilka tygodni odwiedzał on ośrodki elektroterapii w Polsce szukając pomocy, jednak nieznajomość zastosowanej techniki i brak polskich doświadczeń spowodowały, że nigdzie pomocy nie otrzymał. Chory pilnie wymagał przeprowadzenia zabiegu naprawczego. Gdańscy kardiolodzy musieli zmierzyć się z koniecznością przeprowadzenia procedury, której nikt inny do tej pory w Polsce nie wykonywał. Problem stanowiło już samo sprowadzenie z zagranicy specjalnego programatora pozwalającego na włączanie i wyłączanie oraz odpowiednie ustawienie implantowanego urządzenia. Szczęśliwie w krótkim czasie udało się pozyskać od producenta w USA potrzebny sprzęt oraz skompletować zespół specjalistów gotowych podjąć się wyzwania.
Pod kierunkiem dr. hab. Macieja Kempy w lutym 2014 r. przeprowadzono pierwszy w Polsce zabieg z wykorzystaniem podskórnego kardiowertera-defibrylatora. W skład zespołu weszli poza prof. Kempą: kardiolog – dr Szymon Budrejko z Kliniki Kardiologii i Elektroterapii Serca GUMed, chirurdzy – dr Marek Muraszko-Kuźma i dr Szymon Kołacz z Kliniki Chirurgii Plastycznej UCK oraz anestezjolog – dr Antoni Ottowicz z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii UCK. Zabieg zakończył się całkowitym sukcesem, zapewniając bezpieczeństwo pacjentowi do chwili obecnej. Jednocześnie umożliwił on szersze wprowadzenie tej metody w Polsce.
– Do 2019 r. ten sposób leczenia napotykał na problemy refundacyjne polegające na konieczności składania indywidualnych wniosków do narodowego płatnika. Zdarzało się, że wnioski te były odrzucane, co narażało ośrodki medyczne na znaczne straty finansowe. W tamtym okresie koszt urządzenia przekraczał bowiem cenę dobrej klasy samochodu. Ośrodek gdański mimo to szeroko tę metodę stosował, prowadząc jednocześnie szkolenia dla przedstawicieli innych szpitali w Polsce – podkreśla prof. Ludmiła Daniłowicz-Szymanowicz. – W 2019 r. NFZ uznał implantację S-ICD jako świadczenie gwarantowane. Poprawiło to sytuację, jednak nadal koszt procedury powodowały, że limity kontraktowe poszczególnych ośrodków były mocno nadwyrężane, co wymagało ograniczenia wykonywania innych zabiegów. Rozwiązanie nadeszło wraz z wprowadzeniem pilotażu Krajowej Sieci Kardiologicznej. W myśl jego założeń zabieg jest w pełni refundowany i dodatkowo nie podlega limitowaniu, co oznacza, że nie powoduje uszczuplenia kwoty zawartego z NFZ kontraktu.
Opublikowane w ostatnich miesiącach europejskie wytyczne poświęcone komorowym zaburzeniom rytmu wskazują na potrzebę implantacji S-ICD w przypadku wskazań do wszczepienia kardiowertera-defibrylatora i współistnienia następujących stanów: niedrożności żylnej lub anomalii naczyniowych uniemożliwiających zastosowanie tradycyjnych układów, wysokiego ryzyka rozwoju powikłań infekcyjnych (dializoterapia, leczenie immunosupresyjne), wystąpienia powikłań elektroterapii w wywiadzie (uszkodzenia elektrod przezżylnych, stany po usunięciu układów tradycyjnych) oraz u młodych chorych z długim oczekiwanym okresem przeżycia. Szczęśliwie w każdej z tych sytuacji pacjenci II Kliniki Kardiologii i Elektroterapii Serca UCK w Gdańsku mogą być w ten właśnie sposób leczeni.
fot. Sylwia Mierzewska/UCK