22.04.2021
Czy uczestnicząc w jakimś wydarzeniu można przewidzieć, że wpłynie ono na przyszłość i po latach nadane zostanie mu miano historycznego? Czy możemy przewidzieć, iż jakikolwiek przedmiot odciśnie piętno na świecie, w którym funkcjonuje? Świadkowie pierwszego lotu człowieka w kosmos lub lądowania na Księżycu mieli świadomość uczestnictwa w wydarzeniach historycznych, przełomowych dla cywilizacji. Widzowie pierwszego koncertu The Rolling Stones w Polsce w 1967 r. być może odczuwali wagę tego wydarzenia, przede wszystkim jednak oddawali się muzyce i szczęściu obcowania z idolami z wielkiego, wtedy tak trudno dostępnego dla Polaków świata. Czy w domu rodzinnym Alfreda Nobla w dniu jego urodzenia przeczuwano, że kwilące w beciku niemowlę za kilkadziesiąt lat dokona dosłownie wybuchowego odkrycia, a potem wpłynie istotnie na oblicze nauki i kultury od początku XX w.?
Pytania podobne do powyższych mnożą się w głowie. Zalewają świadomość jak uwolniona nagle masa wody w elektrowni szczytowo-pompowej zalewa łopaty turbiny generującej prąd. W pokoju kolegi z ogólniaka przez całe lata 80. wisiała nad biurkiem pierwsza strona poczytnej wówczas gazety z fantastycznymi, jak na owe czasy, nagłówkami: Prezydent Wałęsa z wizytą… oraz innymi, których nie pamiętam, ale odnoszącymi się np. do rozwiązania PZPR. Zapadły w moją pamięć. Nie mogłem przypuszczać, jak ten prowokacyjny wobec ówczesnego ustroju graficzny żart antycypuje wydarzenia w niedalekiej przyszłości.
Wędrówka wzdłuż gablot i witryn w Muzeum GUMed, spoglądanie na eksponaty na kolejnych półkach prowadzi do nieuchronnej konstatacji, a raczej zaskoczenia ich pochodzeniem lub pierwotnym przeznaczeniem. Lista niezwykłości i zaskoczeń nie jest krótka. Doskonale nadaje się na spis treści kilku części Tajemnic z muzealnej półki. Jedna z nich opowie o tablicach z nazwami Uczelni i jej jednostek.
Od utworzenia w 1945 r. Uczelnia dwukrotnie zmieniła nazwę. Po raz pierwszy w marcu 1950 r. Akademia Lekarska została zamieniona w Akademię Medyczna. W identyczny sposób postąpiono z innymi uczelniami medycznymi w Polsce. Akademia przetrwała do 2009 r. Wtedy, zgodnie z zapisami w znowelizowanej ustawie o szkolnictwie wyższym, strona domowa GUMed 19 maja 2009 r. informowała:
Wprowadzone w 2006 r. nowe Prawo o szkolnictwie wyższym w sposób jednoznaczny obniżyło rangę akademii, traktując je jak szkoły zawodowe. Jednocześnie podniosło rangę uniwersytetów, stwarzając możliwość uzyskania przez akademie statusu uniwersytetu przymiotnikowego lub profilowanego. Uczelnia ubiegająca się o taki status winna spełnić określone ustawą kryteria. Po ich spełnieniu może posługiwać się nazwą „uniwersytet” uzupełnioną przymiotnikiem (w naszym przypadku „medyczny”). Nazwa taka przysługuje szkole wyższej, której jednostki organizacyjne posiadają co najmniej sześć uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora, w tym co najmniej cztery w zakresie nauk objętych profilem uczelni. Szkoła wyższa niespełniająca tych kryteriów pozostanie nadal przy nazwie „akademia”. Określi to jej stosunkowo niski poziom i zrówna ze szkołami kształcącymi absolwentów na poziomie policealnym, nazywanych nawet czasami akademiami z dodatkiem specyficznego zawodu, np. fryzjerska, paznokcia, itp. W tej sytuacji prof. Roman Kaliszan rozpoczął starania o spełnienie przez naszą Uczelnię wymogów stawianych przez ustawę o szkolnictwie wyższym. Utworzony został nowy wydział – Wydział Nauk o Zdrowiu, którego dziekan, prof. Piotr Lass rozpoczął starania o uzyskanie uprawnień do nadawania stopnia doktora, jedynego uprawnienia brakującego Akademii Medycznej do wystąpienia o zmianę nazwy. Po uzyskaniu go w 2008 r. na polecenie ówczesnego rektora AMG, prof. Romana Kaliszana, dziekan Wydziału Lekarskiego, prof. Janusz Moryś zobligowany został do przygotowania wniosku do Ministerstwa Zdrowia. Na jego podstawie, w dniu 21 kwietnia 2008 r., Senat AMG jednogłośnie podjął uchwałę o zmianie nazwy Uczelni na Gdański Uniwersytet Medyczny.
Zmiana nazwy dokonana została o północy 18 maja 2009 r. Świt nowego dnia, 19 maja, rozpoczął kolejny rozdział w historii Uczelni. Nie trzeba dodawać jak wiele zmian niosła ze sobą nowa nazwa. Pociągała za sobą konieczność szybkiego, niemal natychmiastowego zamienienia Akademii Medycznej w Gdańsku na Gdański Uniwersytet Medyczny. Wszystkie pieczątki, oficjalne druki, papier listowy, symbole, nazwy poszczególnych jednostek organizacyjnych musiały zaprezentować się w nowym wydaniu. Zmiana dokonała się naprawdę błyskawicznie. Najdłużej – kilka lat, do stycznia 2019 r., Akademia Medyczna w Gdańsku utrzymała się w nazwie Gazety, wydawnictwa uczelnianego. Właśnie wtedy, 19 maja 2009 r., jasnym stało się to, że w ciągu zaledwie jednej chwili wiele przedmiotów zamieniło swój status. Aktualne jeszcze wczoraj nazwy, tablice informacyjne, pieczątki oraz akty prawne odnoszące się do Akademii Medycznej w Gdańsku stały się nieprzydatne, a uważna lektura przepisów prawa mogłaby wykazać, że stały się nielegalne. To oczywiste konsekwencje administracyjne i legislacyjne tak na pozór nieskomplikowanej operacji, jaką jest zmiana nazwy Uczelni.
Fascynujące wydarzenie z punktu widzenia postrzegania historii i tego, co określamy jako aktualne lub ważne [w sensie nieprzeterminowane,]. To wymykająca się niekiedy zrozumieniu kwestia umowności otaczającego nas świata, zmian istotnych, lecz niezmieniających wszystkiego. Element szczególnego mikrokosmosu uniwersyteckiego. Dla Muzeum uczelnianego to unikalna szansa poszerzenia kolekcji o eksponaty, pamiątki związane z dokonanym właśnie przemianowaniem. Tym bardziej istotna i unikalna, że niektóre spośród zatrzymanych w Muzeum obiektów z pewnością utracone byłby bezpowrotnie. Tak stałoby się z prezentowanymi tablicami z nazwami Uczelni i jej jednostek. Tam, gdzie byłoby to możliwe, rozpuszczalniki do farb i odpowiednia ilość miejsca pozwoliłaby na korektę nazw. Inne tablice trafiłby prawdopodobnie na złom. Zatrzymaliśmy tylko kilka, prezentujemy je w witrynie pochodzącej z pomieszczeń prosektoryjnych Zakładu Anatomii i Neurobiologii, przekazanej do Muzeum przed gruntownym remontem, jaki przeprowadzono kilka lat temu.
Uważny obserwator dostrzeże na załączonej fotografii również inne tabliczki i logo niezwiązane ze zmianą nazwy. To pamiątki związane z odnowieniem elementów identyfikacji graficznej GUMed w 2019 r., ale to już zupełnie inna tajemnica i inna opowieść.
I ostatnia najsmutniejsza uwaga: nie mamy ani jednej tabliczki z napisem Akademia Lekarska w Gdańsku. Posiadamy dokumenty z pieczęciami ALG, zdjęcia budynków, na ścianach których umieszczono tablice Akademii. Może kiedyś…
dr Marek Bukowski,
Muzeum GUMed