Skomplikowany zabieg angioplastyki wieńcowej

26.10.2020

dr med. Dariusz Ciećwierz, dr Michał Chmielecki, fot. Paweł Sudara/GUMed
dr med. Dariusz Ciećwierz, dr Michał Chmielecki, fot. Paweł Sudara/GUMed

Lekarze I Kliniki Kardiologii GUMed kierowanej przez prof. Marcina Gruchałę, na co dzień operujący w Pracowni Kardiologii Inwazyjnej Klinicznego Centrum Kardiologii UCK, 9 września br. wykonali zabieg rewaskularyzacji mięśnia sercowego u 70-letniej pacjentki z ciężką niewydolnością serca i rozsianą trójnaczyniową chorobą wieńcową. Z uwagi na choroby współistniejące pacjentka nie mogła być zakwalifikowana do zabiegu kardiochirurgicznego (pomostowania aortalno-wieńcowego). Skomplikowany charakter zabiegu wymagał, by w jego trakcie zastosowano bardzo nowoczesne urządzenie do wspomagania krążenia – Impella CP (Abiomed). Zabieg przeprowadzili dr med. Dariusz Ciećwierz, kierownik Pracowni oraz dr Michał Chmielecki. Po zabiegu pacjentka trafiła na oddział Intensywnej Terapii Kardiologicznej, a już w kolejnej dobie na oddział Szybkiej Diagnostyki Kardiologicznej kierowanej przez prof. Marcina Fijałkowskiego pod opiekę dr. hab. Wojciecha Sobiczewskiego. Pacjentka już w drugiej dobie po zabiegu była gotowa do wypisu z szpitala do domu.

Impella jest rodzajem niewielkiej pompy, którą na czas zabiegu umieszcza się poprzez tętnicę udową w lewej komorze. W trakcie zabiegu urządzenie potrafi w zależności od potrzeb wygenerować rzut serca (CO) do 4,3 l/min. Powoduje to, że w najbardziej krytycznym momencie zabiegu pompa czasowo niemalże zastępuje pracę serca. Założenie pompy nie wymaga dostępu chirurgicznego, jest minimalnie obciążające dla pacjenta, a nakłutą tętnicę udową zamyka się specjalnymi „szwami automatycznymi”. Urządzenie to stosowane jest przy wykonywaniu złożonych zabiegów na naczyniach wieńcowych u pacjentów z dużym ryzykiem zabiegowym (ciężką niewydolnością serca, chorobami współistniejącymi) oraz u pacjentów we wstrząsie kardiogennym (np. w przebiegu rozległego zawału mięśnia serca). Jest to urządzenie, które niewątpliwie ratuje życie w trudnych sytuacjach klinicznych. Dysponuje nim tylko kilka ośrodków kardiologicznych w Polsce, jest ono niezwykle kosztowne i indywidualnie rozliczane. Lekarze mają nadzieję, że w przyszłości będą mogli je szerzej stosować u swoich pacjentów.