Tajemnice z muzealnej półki

8.05.2020

Tajemnice z muzealnej półki
Tajemnice z muzealnej półki

Inny maj, tak jak inny był kwiecień. Zamknięte muzea i galerie, niespotykana mnogość wydarzeń w wirtualnym świecie, również muzealnym. Czas aplikacji pozwalających na spotkania i konferencje online. Technologia umożliwia rozmowy z osobami odległymi o tysiące kilometrów. European Academic Heritige Network UNIVERSUM – stowarzyszenie skupiające muzealników uczelnianych przeprowadziło 7 maja 2020 r. dyskusję na temat sytuacji poszczególnych jednostek, zbiorów, kolekcji i samych muzealników. Uczestniczyło w niej, biernie bądź czynnie, sto osób z całego świata – Tajwanu, Australii, Stanów Zjednoczonych i oczywiście Europy. Przez najbliższe miesiące będziemy się spotykać tylko w ten sposób. Symboliczne wspólne picie herbaty około południa. Technologia w tle. Normalna, codzienna, niewywołująca zdziwienia i dreszczu emocji. Za kilka lat te wydarzenia i rozmowy będą przedmiotem kolejnych sympozjów, może w tradycyjnej, klasycznej formie. Miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie. Tymczasem zbieramy obiekty – artefakty czasu zarazy. Plakaty, maski, przyłbice, opowieści naukowców, wspomnienia studentów. Najnowsze dziedzictwo uniwersyteckie. Jego ochrona jest misją muzeów uczelnianych.

Konferencje, wyjazdy i delegacje. W maju i czerwcu zazwyczaj odbywało się ich sporo. W czasach przed wprowadzeniem komputerów i rejestracji online, związane były ze skomplikowaną procedurą przesyłania pierwszych komunikatów, kart zgłoszenia, rezerwowania hoteli i podróży. Komitety organizacyjne posiadające specjalną papeterię okolicznościową wydawały krocie na opłaty pocztowe. W zbiorach Muzeum GUMed znajduje się ciekawa i obszerna korespondencja dr. Romana Grossa, wybitnego chirurga dziecięcego, którego metody leczenia spodziectwa uznane były w całym świecie. W poprzednich odcinkach Tajemnic z muzealnej półki przybliżyliśmy sylwetkę tego wybitnego pracownika naszej Uczelni. Pośród wielu listów, kart z prośbą o odbitkę prac, znajduje się jeden szczególny list, bohater majowej opowieści.

W 1975 r. kierownik Kliniki Chirurgii Dziecięcej w Pecs na Węgrzech przewodził Komitetowi Organizacyjnemu Kongresu Chirurgów Dziecięcych. Do udziału zaproszono grono wybitnych chirurgów dziecięcych z całego świata. Profesor i jego Klinika były szeroko znane w dość skromnym liczebnie, ale dzięki temu doskonale się wzajemnie znającym gronie chirurgów dziecięcych. Sukcesowi naukowemu towarzyszył zapewne sukces organizacyjny. Możemy sobie wyobrazić, że uczestnikom przypadły do gustu potrawy kuchni węgierskiej. Wyraziste w smaku, sycące i dalekie od tradycyjnego konferencyjnego lunch boxu (choć nie mamy pewności czy 45 lat temu funkcjonował już ten termin) pożywnego, ale bez wyrazu.

Po zakończeniu Kongresu na adres węgierskich organizatorów napływały podziękowania i gratulacje. Pośród nich była też zapewne prośba o przepis na jeden z węgierskich specjałów: gulasz. Odpowiedzi udzielił Andreas Pinter, uczeń i następca prof. Pilaszanovicha. Na oficjalnym papierze listowym Kongresu, po niemiecku, by umożliwić zrozumienie przepisu u wypróbowanie w domu. Dzisiaj ta pojedyncza nieco wyblakła kartka papieru odnaleziona pośród innych listów. Cieszy oczy, przypomina beztroskie czasy i wywołuje uśmiech na twarzy, a gotowanie to jedna z najprzyjemniejszych czynności. Miłośnikom gotowania, pozostawiam przyjemność tłumaczenia tekstu i dostrzeżenia różnic pomiędzy domowymi przepisami a przesłanym przez Andrew Pintera.

dr Marek Bukowski,

Muzeum GUMed