Tajemnice z muzealnej półki

Tajemnice z muzealnej półki

9.07.2018

skanowanie0003.jpg

Gdański Uniwersytet Medyczny powrócił w czerwcu br. do tradycji Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, nadając po raz pierwszy w historii tytuł Honorowego Profesora naszej Uczelni. Godnością tą uhonorowano prof. Wiesława Makarewicza.

W zbiorach Muzeum GUMed znajduje się odbitka publikacji Jacka Adams-Raya, dzięki którego zaangażowaniu i nieukrywanej sympatii dla powstającej Akademii Lekarskiej w Gdańsku możliwe było wyposażenie klinik, biblioteki i zakładów Uczelni w rozmaity sprzęt i książki. Prof. Adams-Ray we wrześniu 1945 r. przybył do Gdańska, przez kilka dni był gościem władz Uczelni, zapoznał się z ogromem zniszczeń i strat, a przede wszystkim potrzeb z nich wynikających. Sporządzona przez niego lista potrzeb stała się podstawą pomocy, jaka w kolejnych miesiącach dotarła do Gdańska.

Wspomniana odbitka pochodzi z czasopisma „Zeitschrift für Zellforschung” nr 45 z 1957 r., strony 435-443. Jej znaczenie polega nie tylko na treści, ale przede wszystkim na krótkim odręcznym dopisku u góry pierwszej strony.

Po latach prof. Wiesław Makarewicz przekazał tę pracę do kolekcji Muzeum. Uzupełnił ją krótkim wspomnieniem:
Mieszkałem u prof. Jacka Adams-Raya „Latem 1958 r.,jako świeżo upieczony absolwent Wydziału Lekarskiego AMG nawiązałem korespondencyjny kontakt ze szwedzką studentką kończącą studia lekarskie w Karolinska Institutet w Sztokholmie – Brittą Åstrand. Zaowocowało to tzw. indywidualną wymianą studencką, tzn. Britta gościła dwa tygodnie na moje prywatne zaproszenie w Gdańsku, a ja w rewanżu przebywałem na jej zaproszenie w Sztokholmie. Rodzice Britty mieszkali w domu położonym nieco poza miastem, natomiast Britta wynajmowała małe mieszkanie czy raczej studio w Sztokholmie, blisko uniwersytetu. Dla mnie załatwiła w pobliżu możliwość korzystania z noclegów w pokoju u znajomego lekarza, o którym mi mówiła, że jest przyjacielem Polski i Polaków. Jak się okazało lekarzem tym był prof. Jack Adams-Ray, o którego powojennej działalności w Gdańsku wówczas nic nie wiedziałem. Spotykaliśmy się mało, gdyż ja całe dnie spędzałem w towarzystwie Britty. Pamiętam, że jedynie jak wracałem wieczorem do swego pokoju, to przechodziłem obok gabinetu Profesora, który zazwyczaj pracował do późna i była to właściwie jedyna okazja do zamienienia kilku słów. Na pożegnanie otrzymałem od Niego na pamiątkę odbitkę Jego publikacji w Zeitschrift für Zellforschung […] z imienną dedykacją. Dopiero kilka lat później, już w kraju dowiedziałem się więcej na temat jego zasług dla Akademii Medycznej w Gdańsku”.

Zasługi te Akademia Medyczna w Gdańsku doceniła, nadając prof. Jackowi Adams-Rayowi w 1965 r. doktorat honorowy (honoris causa). Warto wspomnieć, że była to pierwsza taka uroczystość w historii AMG. Poza Jackiem Adams-Rayem tytuły doktora honoris causa otrzymali prof. Ignacy Adamczewski, prof. Michał Reicher i prof. Paweł Nikołajewicz Napałkow.

Po latach prof. Wiesław Makarewicz był jednym z orędowników powstania Muzeum. Dzięki Niemu kolekcja wzbogaciła się o cenne eksponaty.

Jeśli tajemnice z muzealnej półki mogą przynosić ze sobą element magii to chyba jest coś magicznego w opisanym, przypadkowym spotkaniu i kontakcie obu Profesorów. I choć należący do innych pokoleń, obaj wywarli swe piętno na Akademii (Uniwersytecie). Pierwszy doktor honoris causa i pierwszy Honorowy Profesor. Tajemnice z muzealnej półki, magia…

Tekst ilustruje pierwsza strona wspomnianego powyżej artykułu. Widoczna dedykacja prof. Jacka Adams-Raya dla Wiesława Makarewicza.