Kolejna implantacja ślimakowa w Klinice Otolaryngologii

StartUczelniaAktualnościRok akademicki 2014/2015Kolejna implantacja ślimako...

Kolejna implantacja ślimakowa w Klinice Otolaryngologii

3.07.2015

W Klinice Otolaryngologii przeprowadzono 25 czerwca br. kolejny, piąty już udany zabieg wszczepienia implantu ślimakowego (CI) u 52-letniego chorego. Wskazaniem do implantacji była obustronna głuchota czuciowo-nerwowa. Proces kwalifikacji do zabiegu wymagał wielomiesięcznych przygotowań oraz badań obrazowych, elektrofizjologicznych, konsultacji surdologopedycznej i psychologicznej. Zespół ds. Implantów Ślimakowych przy Klinice Otolaryngologii w składzie: prof. Jerzy Kuczkowski, dr Wojciech Sierszeń, dr Tomasz Przewoźny, lek. med. inż. Andrzej Molisz, dr hab. Edyta Szurowska, dr Karolina Markiet, dr Helena Liwo, mgr Dorota Szubstarska, mgr Urszula Miłejszo, mgr Iwona Mulik nie mógł określić, które ucho należy poddać implantacji, ponieważ na decyzję nie wpływa jedynie próg słuchu w częstotliwościach środkowych mowy ludzkiej (0,5-1-2-4 kHz), lecz także szereg innych czynników. U tego pacjenta, gorszy słuch stwierdzono w uchu lewym (Ryc. 1). Chory przez 6 miesięcy był zaaparatowany zgodnie z zasadami audiologicznymi na ucho prawe, lepiej słyszące. Jednym z badań słuchu, niezbędnych w procesie kwalifikacji, jest audiometria słowna, przeprowadzana bez aparatów słuchowych w wolnym polu słuchowym z użyciem list słów jednowyrazowych. Bardzo istotne w tej procedurze jest wykonanie badania również w aparacie lub aparatach słuchowych i obliczenie zysku słuchowego z ich użytkowania. Jeżeli poprawa rozumienia mowy jest niższa niż 20% lub chory nadal nie przekracza progu 30% rozumienia materiału słownego (w niektórych klasyfikacjach 50%) to uważa się, że zaaparatowanie nie przyniesie spodziewanego efektu i wówczas kwalifikuje się chorego do implantowania. Obecnie to kryterium należy do jednego z najważniejszych. Konsultowano chorego w ośrodkach implantologicznych w Warszawie, Kajetanach i w Poznaniu. To również nie przyniosło jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, które ucho należy zaimplantować. Ostateczną decyzję pozostawiono choremu w oparciu o sugestie dr hab. Magdaleny Lachowskiej, kierownika ośrodka implantologicznego w Warszawie. Chory zdecydował się na wszczep ślimakowy do gorzej słyszącego ucha lewego. Przeszedł operację wszczepienia implantu ślimakowego bez powikłań. Zabieg przeprowadzili prof. Jerzy Kuczkowski i dr Wojciech Sierszeń (Ryc.2). Znieczulenie prowadził zespół anestezjologiczny UCK: dr Marta Paśko-Majewska, dr Maciej Kamiński, piel. Wiesława Krzysztofek, a instrumentarium przy tym skomplikowanym zabiegu zajęły się: piel. Wioletta Szmit i Małgorzata Hewusz. W trakcie zabiegu dr Tomasz Przewoźny, lek. med. inż. Andrzej Molisz i mgr Jacek Winiarski (firma Medicus) wykonali badania elektrofizjologiczne (pomiary impedancji elektrod i auto-NRT), które potwierdziły prawidłowe umieszczenie elektrody w ślimaku (Ryc. 3). Przebieg pooperacyjny był niepowikłany. Po miesiącu od zabiegu choremu zostanie podłączony procesor mowy, który umożliwi słyszenie dźwięków otoczenia. Chory będzie wymagał wielokrotnych wizyt w Poradni Audiologicznej celem ustawienia procesora mowy (pomiary impedancji elektrod, auto-NRT oraz ustawianie progów słyszenia i komfortu – T i C), a także rehabilitacji w Specjalistycznym Ośrodku Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu Polskiego Związku Głuchych w Gdańsku. Ze względu na to, że uszkodzenie słuchu u chorego ma charakter postlingwalny, będzie on poddany treningowi słuchowemu, który ma na celu „przypomnienie” znanych dźwięków oraz powtórne nauczenie rozumienia odgłosów otoczenia. Dotychczasowe doświadczenia Kliniki Otolaryngologii wskazują celowość takiego postępowania. Prawidłowa rehabilitacja to regularna praca z terapeutami, a także praca własna pacjenta w domu. W jej trakcie, wielu chorych ma chwile zwątpienia i słabości, zwłaszcza gdy oczekują natychmiastowych efektów zaraz po operacji. Tu rozpoczyna się rola psychologa, który musi odpowiednio pokierować chorym w tych trudnych momentach leczenia. Trzeba pamiętać, że u każdego rehabilitacja przebiega inaczej. U młodszych chorych z głuchotą postlingwalną (np. pierwszy operowany przez nas mężczyzna) można zaobserwować natychmiastowy postęp, ale często na efekty trzeba poczekać dłużej. U części chorych, szczególnie starszych, słabo zmotywowanych, z licznymi dodatkowymi obciążeniami rehabilitacja jest bardzo powolna. Szczególnym zagrożeniem implantacji ślimakowej jest zjawisko deprywacji słuchowej. W miarę czasu trwania niedosłuchu ośrodki korowe słuchu w płacie skroniowym ulegają desensytyzacji, czego efektem jest gorsze rozumienie mowy. Proces ten trwa różnie u poszczególnych chorych, z reguły kilka lat. Po tym okresie, efekty rehabilitacji są znacznie gorsze, o czym zespół ds. Implantów Ślimakowych miał okazję się przekonać w trakcie kilkuletniej pracy. Najbardziej plastyczny pod względem poprawy słuchu jest mózg małego dziecka, dlatego specjalistom prowadzącym w Klinice Otolaryngologii program Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków zależy zawsze na jak najszybszym zdiagnozowaniu głuchoty a następnie wdrożenia rehabilitacji z implantacją ślimakową włącznie. Po pięciu latach użytkowania procesora dźwięku, pacjent może starać się o nowe urządzenie, refundowane przez NFZ. Wymiana przysługuje w pierwszej kolejności tym pacjentom, których procesory psują się.

Rycina_1.jpg
Rycina_2.jpg
Rycina_3.jpg