Tajemnice z muzealnej półki

Tajemnice z muzealnej półki

9.06.2014

Legendarna centryfuga (wirówka) prof. Włodzimierza Mozołowskiego to jeden z najważniejszych obiektów w kolekcji. Bez wielkiej przesady można powiedzieć, że dla niego, choć poprawniej byłoby powiedzieć dla niej, powstało Muzeum GUMed. Wiąże się z nią historia, która mogłaby zapewne posłużyć jako kanwa dla niejednej filmowej opowieści.

W sierpniu 1935 r. prof. Mozołowski objął Zakład Chemii Fizjologicznej na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Przed nowym kierownikiem stanęły duże wyzwania. By im sprostać, prowadzić badania naukowe i zajęcia dydaktyczne dla studentów koniecznym było wyposażenie laboratorium w odpowiedni sprzęt. Taki jak na przykład wyprodukowana we Lwowie, co zaświadcza metryczka na pokrywie, centryfuga, czyli wirówka laboratoryjna. Nie wiemy w jaki sposób znalazła się ona w Wilnie. Być może przywiózł ją Profesor, może zamówił ją po rozeznaniu potrzeb. Możliwe też, że urządzenie to znalazło się w laboratorium przed przyjazdem nowego kierownika. Piętnastego grudnia 1939 r. Uniwersytet Stefana Batorego został zamknięty. W kolejnych okupacyjnych latach prof. Włodzimierz Mozołowski brał udział w tajnym nauczaniu, współtworzył dokumentację przebiegu studiów, na podstawie której możliwe było po wojnie potwierdzenie uzyskania dyplomu lekarza lub ukończenia poszczególnych lat studiów.

W 1945 r. prof. Włodzimierz Mozołowski przybył pociągiem profesorskim do Gdańska. Z właściwą sobie energią i zapałem przystąpił po raz kolejny w swym życiu do tworzenia nowego zakładu, wyposażania laboratorium i prowadzenia zajęć ze studentami. W zrujnowanym i rozgrabionym Gdańsku było to szczególnie trudne. Brakowało wszystkiego. Wobec niemożności normalnego zaopatrzenia jedynym sposobem zgromadzenia niezbędnego sprzętu było zwrócenie się z do mieszkańców Gdańska, pracowników ALG, władz wojskowych, słowem wszystkich, o pomoc w skompletowaniu wyposażenia laboratorium. Na ten apel odpowiedział dr Augustyn Dolatkowski, lekarz wojskowy z Gdyni. Powiadomił o licznych elementach wyposażenia laboratorium chemicznego znajdujących w jednym z wagonów niemieckiego transportu zatrzymanego na stacji kolejowej w Gdyni. Prof. Mozołowski niezwłocznie udał się we wskazane miejsce. Po otwarciu wskazanego wagonu, wśród innych pudeł, skrzyń, rozmaitych pojemników odnalazł swoją „wileńsko-lwowską” centryfugę. Nie wiemy jak ją rozpoznał. Urządzenie trafiło do nowego laboratorium, w którym pracowało wiele lat. Potem przeniesiona została do nowego Zakładu Biochemii w CBM, wtedy zwanym IBM. Po latach zastąpiona przez nowsze urządzenia spoczęła w magazynach Zakładu.

Historię centryfugi przypomniał prof. Mariusz M. Żydowo. Również dzięki Jego życzliwości to cenne urządzenie znalazło się w zbiorach Muzeum GUMed. Odkurzone, ale noszące wciąż ślady skomplikowanej przeszłości i lat pracy.

muzealna_półka_2014.06.1.jpg
muzealna_półka_2014.06.3.jpg
muzealna_półka_2014.06.2.jpg